Słodki doradca

Nastolatkowie – mistrzowie reklamy

Nastolatkowie mają ciekawe pomysły na życie i ciekawy sposób życia. Zgodnie z tym co obecnie widać na rynku pracy, bardzo wiele młodzieży zapatruje się na założenie swojej własnej firmy. Niestety, ale dla nastolatka pojęcie „podatki” oraz „odpowiedzialność” nie jest przyjazne, jednak jak chodzi o reklamę, to młodzież ma w głowie bardzo ciekawe pomysły. W tym artykule chcemy Wam przedstawić kilka sytuacji w których młodzież wykazała się ogromną wyobraźnią.

1. Słodki doradca

Każdy człowiek powinien mieć swojego doradcę z dwóch powodów. Pierwszym powodem są niepowodzenia. Jeśli ktoś ma doradcę, to każde niepowodzenie może śmiało „zwalić” na doradcę. Jeśli jednak doradca okazuje się człowiekiem o wielkich pomysłach, to przedsiębiorca ma szansę odnieść sukces. I tak było chociażby w przypadku jednego z Bostońskich biznesmenów. Tomas L. Murphy był dealerem samochodowym, ale w pewnym momencie biznes przestał mu iść tak dobrze, jak zazwyczaj. Do akcji wkroczył jego syn oraz krówki reklamowe. Nastolatek kupił kilka kilogramów cukierków i wydrukował specjalne opakowania reklamowe. Krówki z nadrukiem wyruszyły na ulicę i tam nastolatek rozdawał je wszystkim osobom, które wydawały mu się zamożne (ojciec sprzedawał samochody koncernu Chevrolet). Po kilku dniach krówki z logo zaczęły przynosić sukces. Do salonu samochodowego ojca zaczęli zaglądać poważni biznesmeni. Po kilku tygodniach kampanii reklamowej salon znów odżył. Dzisiaj nastolatek jest wiceprezesem salonu i z tego co pisze się w mediach, jego ojciec planuje już wkrótce odejść z biznesu i wszystko zostawić swojemu synowi.

2. Sprytna córka

16 letnia Amanda postanowiła otworzyć firmę. Oczywiście nie mogła tego zrobić bez zgody oraz podpisu swojego rodzica, ponieważ w Stanach ludzie poniżej 18. roku życia muszą mieć kogoś, kto będzie odpowiedzialny za płacenie podatków. Amanda od najmłodszych lat wykazywała się sprytem. Jej firma zajmowała się produkcją prostych naszyjników, a dziewczyna miała do tego talent i z każdego materiału potrafiła stworzyć coś świetnego. Pierwsze tygodnie działania firmy nie były usłane różami. Firma nie zarabiała na siebie tyle, ile początkowo zakładała Amanda. Po kilku tygodniach zdecydowała się ona na lizaki reklamowe, czym miała zachęcić uczniów szkół średnich do odwiedzania jej sklepu / domu. Akcja lizakowa okazała się sukcesem, bo pod sprytnie zawiniętym cukierkiem znajdowała się prawdziwa kampania reklamowa. Przed okresem studniówek blisko 50 uczniów zdecydowało się na zakup naszyjników i innych produktów jubilerskich u Amandy. Amanda zarobiła prawie 4000 dolarów, ale nadal kontynuowała lizakowy marketing i dzisiaj nie jest zwykłym rzemieślnikiem, a właścicielem jednego z najlepszych salonów jubilerskich w swoim mieście.